Wielkie emocje na lądzie i w wodzie - podczas święta sportu w Niesulicach

W dniu 7 lipca br. w miejscowości Niesulice w Gminie Skape odbyła się 9 edycja imprezy pn. „Wielkie Pływanie i Bieganie”. Jak co roku w ramach przedsięwzięcia odbyły się zawody biegowe, których wielkim finałem jest bieg na 5 km, tzw. „Niesulicka Piątka”, wpisany do Grand Prix Województwa Lubuskiego w Długodystansowych Biegach Ulicznych i Przełajowych, a także zawody pływackie, których ukoronowaniem jest maraton na dystansie 1500 m. W tym roku dodatkowo zawody zostały wzbogacone o Lubuski Letni Turniej Plażowej Piłki Siatkowej, w związku z oddaniem do użytku przez Gminę Skąpe boiska do siatkówki, tzw. „Lubusika”, który powstał dzięki wsparciu finansowemu Województwa Lubuskiego.

Jak zwykle miłośnicy sportu i aktywnego wypoczynku nie zawiedli. Całymi rodzinami, z różnych zakątków województwa a nawet kraju, ściągnęli do Niesulic, by wspólnie uczestniczyć w święcie sportu. Najmłodsi pokazali ducha walki na trasie biegu, gdzie samodzielnie, bądź z pomocą zatroskanych rodziców próbowali dobiec do upragnionego celu – mety. Ich starsi koledzy, nieco bardziej zaprawieni w bojach, szturmem próbowali zdobyć linię mety, co kilku przepłaciłoby upadkiem. Na koniec dorośli – prawdziwi profesjonaliści, po ubiorze i akcesoriach zdradzający zaprawienie w biegach, w pięknym stylu pokonali niełatwą trasę, udowadniając, że biegać może każdy… zawsze i… wszędzie.

Po emocjach na lądzie przyszedł czas na nie mniejsze emocje w wodzie. Sprawdzić chciał się każdy, i duży i mały. Oczywiście największym zainteresowaniem cieszył się maraton, który jest prawdziwym wyzwaniem dla zawodników. Tu już nie ma mowy o zabawie i radosnej kąpieli. Jest tylko wyczerpujący wysiłek i walka z czasem oraz własnymi ograniczeniami.

Nieco inaczej na tym tle prezentował się turniej plażowej piłki siatkowej organizowany po raz pierwszy, i zapewne nie ostatni, w Nisulicach. Zwycięstwo w tego rodzaju zawodach nie zależy tu od jednej osoby, ale wypracowywane jest przez zespół (w tym wypadku dwuosobowy). Ich zgranie i wspólne zrozumienie się na boisku może zaważyć na ostatecznym wyniku. I zaważyło… na korzyść drużyny z Radoszyna. Bardzo widowiskowe serwy z wyskoku, ścinki i rzuty na piasek mogły podobać się widzom.

Nam najbardziej zaimponowali uczestnicy poszczególnych zawodów, ich determinacja, otwartość, przyjazne nastawienie i duuuuża dawka dobrego humoru. Wszystkim dziękujemy za wspólnie spędzony czas oraz zapraszamy do Niesulic za rok.